Wizyty na grobach- czas zadumy czy rewii?

Czy wizyty na grobach naszych bliskich powinny wyglądać tak jak jest to obecnie? Myślę, że nie tylko ja mam co do tego zastrzeżenia. Koniec października i początek listopada to niezmiennie od lat okres kiedy ludzie jeżdżą na groby swoich najbliższych, przyjaciół i znajomych. Kupują piękne wieńce, wiązanki, znicze. Czasem zastanawiam się ile z nich pojawia się na cmentarzach również w pozostałe dni roku. Coraz częściej obserwuję, że dni, które powinny być przesiąknięte refleksją, zadumą oraz wspomnieniem bliskich, którzy odeszli stały się dniami rewii. Ludzie przybywając na groby przechwalają się gdzie zakupili „zajefajną” bluzkę. Ewentualnie mówią jakie to nie markowe spodnie zakupili na promocji. Wielu chełpi się nawet tym skąd i za ile zakupili wiązankę czy znicz.

Dni, kiedy powinniśmy skupić się na pamięci i wspomnieniach związanych z tymi, którzy odeszli przeznaczamy na wychwalanie swojego ubioru. Warto byłoby się zastanowić czy kiedy my odejdziemy z tego świata, chcielibyśmy by miejsce naszego pochówku stało się „czerwonym dywanem” dla naszych bliskich. Zamiast wspomnieć o nas skupią się na zachwycie nad swoim wyglądem. Czy naprawdę byśmy byli zadowoleni z tego faktu? Myślę, że dużo bardziej zależało by nam by o nas pamiętano bo jak długo trwa pamięć tak długo żyje człowiek nawet jeśli nie ma go wśród nas w sposób fizyczny. Myślę, ze odpowiedź jest tylko jedna, więc warto wizyty na grobach bliskich nam traktować tak jak byśmy chcieli by nas potraktowano.